19 listopada 2016

3 szkolne lunche!



O taka seria też się u mnie przyda... W końcu sama codziennie wieczorem zmagam się z tym problemem... Co by tu dzisiaj zabrać do szkoły... I powiem Wam, że powoli staję się mistrzem w tych sprawach. Zdecydowanie najbardziej ulubionym pomysłem wśród tych wszystkich jest mój Słoiczek Mocy. No coś pięknego <3.

Staram się przygotowywać takie rzeczy, które nie będą się wylewać, źle wyglądać lub pachnieć... Bo kto by chciał mieć taki lunch  :) No także jesteście bezpieczni! Przedstawiam kandydatów.



1. Słoiczek Mocy

Gdyby tylko dało się opisać słowami jaki on jest dobry... To bym nobla dostała na pewno. No ale się nie da :c. Podobno najważniejsze rzeczy najtrudniej jest wypowiedzieć. Zgadzam się!

Wracając do słoiczka to powiem tak, nic się nie wylewa, wygodnie się go przenosi, wystarczy tylko łyżeczka do kompletu i wszyscy zazdroszczą ;). Osobiście uwielbiam ten pomysł na ''czekoladowy'' jogurt, ale jeśli chcecie to możecie użyć zwykłego... Też będzie super pyszne! Obiecuję :).
Słoiczek z czekoladowym jogurtem, bananem i domową granolą

Więc to cudo robimy tak:

Trzeba zacząć od przygotowania domowej granoli, co zajmie Wam dosłownie chwilkę obiecuję, a kupi dużo czasu przy robieniu następnego Słoiczka Mocy. Oczywiście każdy z Was może zrobić swoją granolę z ulubionymi składnikami. Po prostu tego dnia miałyśmy ochotę na cynamonową ;).

No więc granolkę robimy tak:

- 2 szklanki płatków owsianych
- 1/2 szklanki kokosa
- cynamon, kardamon, imbir
- odrobina oleju koksowego (lub dowolnego tłuszczu)

1. Na patelnie z rozgrzanym olejem wrzucamy wszystkie składniki i podsmażamy kilka minut. Jeśli ktoś z Was nie ma piekarnika lub czasu to radzę pozostawić granolę dłużej na patelni i na tym zakończyć. Też będzie dobre.

2. Po podsmażeniu granolę przerzucamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w 200 do wyraźnego zarumienienia - u mnie trwa to jakieś 10 minut.

3. Wyciągamy z piekarnika i zostawiamy do wystudzenia.


Słoiczek Mocy w całości powstaje tak:

Przepis na 2 osoby:
- 220g jogurtu
- 1 łyżeczka miodu
- 2 łyżeczki kakao
- 1 banan
- garść suszonej żurawiny
- kilka łyżeczek granoli

1. Najpierw mieszamy jogurt z miodem i kakao.

2. Tak powstały jogurt wlewamy na spód słoiczka, następnie dodajemy pokrojonego w plastry banana.

3. Wszystko zasypujemy odpowiadającą nam ilością granoli i żurawiną. Smacznego!


n style="font-weight: normal;">

Wielką tajemnicą nie jest fakt, że połączenie awokado z bananem i kakaem jest świetnym substytutem czekolady. Ale jako, że dzisiaj mam zamiar uraczyć Was 3 słoiczkowymi przepisami, ten pomysł zdał mi się więcej niż idealny.

Wiele z nas zapomina, jak szybko można przygotować w ten sposób naprawdę 2. Czekoladowy satysfakcjonujący deser!


Czekoladowy deserek z awokado z dodatkiem pomarańczy



Przepis na 2 porcje:
- dojrzałe awokado
- dojrzały banan
- 4 łyżeczki kakao
- opcjonalnie przyprawa do deserów


+
pomarańcza, garść orzechów włoskich


1. Wszystkie składniki blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.

2. Dodajemy pokrojoną pomarańczę i posiekane orzechy. Smacznego!

3. Pieczone płatki z malinami!
Ostatni z przepisów, ale równie dobry! Drugi z tych wegańskich :)! Dobrze jest go zrobić, postać chwilę, bo potem zaoszczędza tyle czasu rano. Ponadto można go zjeść w wersji śniadaniowej - z lodami bananowymi tak jak na pierwszym zdjęciu - lub uraczyć się nim później w pracy! Tak czy siak jest pyszny!

Wersja z lodami bananowymi - ta na weekendowe śniadania
Wersja bardziej mobilna
Przepis na naczynie żaroodporne o średnicy 28cm:
- 3 szklanki płatków owsianych
- 1,5 szklanki mleka (może być roślinne)
- 350g mrożonych malin
- 10 masła (opcjonalnie)
- 1 łyżka cukru*
- cynamon
- opcjonalnie wiórki kokosa/ płatki migdałów
 
1. Płatki wsypujemy do naczynia żaroodpornego, dolewamy mleka, stopionego masła, rozmrożonych malin i mieszamy wszystko dodając cynamon.

2. Po wierzchu posypujemy cukrem.

3. Całość wstawiamy na 20 minut do 180. 8 minut przed końcem pieczenia posypałam swój ''wypiek'' wiórkami kokosowymi.

* Jeśli nie chcecie dodawać cukru, to ja się później zorientowałam, że ostygnięte możecie polać miodem, będzie pycha :).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz